Rzut okiem na system do drenażu limfatycznego RecoveryAir od Therabody

Wiele osób zastanawia się jak tak na prawdę działa sprzęt wspomagający regenerację, czy to po treningową, czy też po urazową. Nie da się zaprzeczyć że tak właśnie reklamowanego sprzętu, ostatnimi czasy jest coraz więcej na rynku, a jego producenci chwalą się że nie jest to tylko pic na wodę ponieważ z urządzeń tych korzystają sławni atleci. Ile jednak jest w tym prawdy ? Dzięki życzliwości jednego z twórców na platformie you tube, którego kanał nosi nazwę “Best Massage Tech” , mamy okazję bliżej przyjrzeć się temu jak to naprawdę jest z tym sprzętem. 

Jak to zazwyczaj w filmikach z kategori unboxing bywa, pierwszą rzeczą jaka rzuca nam się w oczy jest pudełko w które zapakowane jest produkt, w tym wypadku białe. Jednakże nie po to tu jesteśmy. Większość z ludzi czytających ten artykuł, bądź oglądających film wcześniej wspomnianego twórcy, kliknęła w łącza do nich prowadzące, aby dowiedzieć się konkretów i faktów związanych z prezentowanym produktem. I to właśnie ten materiał ma na celu, rzeczowe, konkretne i zwięzłe podsumowanie, tego co możemy się dowiedzieć po pierwszym kontakcie przeciętnego użytkownika z Therabody RecoveryAir.

Pierwszą ważną informacją jest zawartość pudełka. W przypadku omawianego produktu którym są nogawki uciskowe “Compression Boots by RecoveryAir”, w pudełku znajdziemy, jak sama nazwa wskazuje, parę buto-nogawek, organizer zawierający instrukcje i przewodnik po terapii z pomocą tego właśnie sprzętu oraz informacje od producenta o rebrandingu marki z “Recoverypump” na “RecoveryAir”, pompę do nogawek w kształcie sześciokąta, ładowarkę oraz przejściówkę z podwójnego wejścia ciśnienia na pojedyncze. Na filmie nie widać niestety przewodów łączących nogawki z pompą, te jednakże są bezpośrednio przytwierdzone do buto-nogawek.

Zgodnie z zaleceniem producenta, ponieważ system RecoveryAir, jest urządzeniem zasilanym akumulatorowo, pompę należy całkowicie naładować przed pierwszym użyciem. W tym celu, trzeba podłączyć dołączoną do zestawu ładowarkę do wejścia na tyle urządzenia. O postępie ładowania informuje nas sygnalizacja przedstawiająca stopień naładowania baterii na frontowym panelu pompy. Jest to łatwy do rozpoznania podświetlany symbol w kształcie baterii.

Soldine wykonanie ReccoveryAir

Buto-nogawki systemu RecoveryAir są dostępne w trzech rozmiarach: S, M i L. Zgodnie z słowami recenzenta są one wykonane z grubego materiału, który w dotyku daje znać o swojej znacznej wytrzymałości. Nie musimy więc obawiać się o szybkie zużycie produktu lub zniszczenia przy użytkowaniu w warunkach innych niż łóżko. Po mimo solidności wykonania buty są łatwe w założeniu dzięki suwakowi przechodzącymi przez cały front buto-nogawek. Również połączenie z pompą nie powinno stanowić problemu, a wszystko przez zastosowanie ustandaryzowanej wtyczki na końcu przewodów powietrznych wychodzących z butów. Wtyczka jest zabezpieczona tak zwanym mechanizmem “clip in”, bądź po polsku zatrzaskiem, w dzisiejszych czasach często stosowanym w paskach. Kolejność podłączania butów do pompy, jak i sam dylemat która nogawka na lewą nogę, a która na prawą, także nie ma tutaj znaczenia. Ułatwienia te znacząco rzutują na łatwość i komfort korzystania z tego systemu.

Przejdźmy jednak do zasady działania samego sprzętu. RecoveryAir Compression Boots, są urządzeniem masującym. Twórca filmu na którym opieramy ten artykuł zwraca uwagę że najważniejsza cechą tego masażera jest konstrukcja jego wykonania. Pojedyncza buto-nogawka składa się z czterech komór, których sekwencje masażu można dowolnie ustalić. Najważniejszą cechą tych komór jest to że są one połączone tak aby jedna nakłada się na drugą, dzięki czemu płyny ustrojowe w nogach użytkownika sprzętu nigdy nie będą się cofać, zmniejszając efektywność regeneracji za pomocą masażu. Kolejna kluczową cecha buto-nogaweg serii RecoveryAir jest tak zwany “negatywny gradient”. Jest to funkcja działająca na zasadzie odpowiedniego dopasowania ciśnienia w taki sposób że nawet jeśli zaprogramujemy sekwencje masażu od uda do stopy, to największe ciśnienie w buto-nogawce zawsze będzie utrzymywane na stopie. Funkcja ta ma również na celu zapewnienie jak najkorzystniejszych warunków regeneracji.

Aby uruchomić pompę, należy pamiętać o przełączeniu przycisku zasilania na tyle urządzenia. Frontowy panel zawiera dwa przyciski, jeden oznaczony “Time” za pomocą którego można ustawić czas trwania terapii oraz drugi oznaczony symbolami “Start/Stop” za pomocą których można rozpocząć i zatrzymać terapie. Urządzenie pozwala na ustawienie 5 okresów trwania terapii, poczynając od 15 minut, przez jedną godzinę, aż do okresu trwałego w którym aby zakończyć terapię należy wcisnąć przycisk stop. Regulacja ciśnienia odbywa się przy użyciu pokrętła które znajduje się poniżej frontowego panelu urządzenia, tuż obok gniazd przewodów powietrznych. Jest ono zabezpieczone przed przypadkowymi zmianami ciśnienia, mechanizmem wymagającym kliknięcia w pokrętło przed rozpoczęciem regulacji. Aby zabezpieczyć pokrętło wystarczy je ponownie kliknąć. Za pomocą Przycisku “Time” można także ustawić długość nacisku nogawki w trakcie masażu. Aby tego dokonać należy przytrzymać wspomniany przycisk, a następnie poczekać na sygnał dźwiękowy. Dostępne są trzy okresy regulacji trwania nacisku. Pierwszy, tak zwany “krótki”, ustawiony jako domyślny. Jego ustawienie jest sygnalizowane pojedynczym piknięciem. Kolejne okresy są sygnalizowane, dwoma piknieciami okres średni oraz trzema okres długi.

W trakcie korzystania z urządzenia zalecane jest noszenie wygodnej odzieży bez zbędnych zamków i szpiczastych elementów. Buto-nogawki sięgają swobodnie do szczytu uda i można je wsunąć od razu na nogę lub użyć suwaka. Kontynuując przegląd zaleceń producenta możemy dowiedzieć się że zalecany dobór ciśnienia to około 10 jednostek więcej niż aktualne ciśnienie użytkownika. Podobno takie ustawienie zapewnia najlepsze rezultaty. 

Kontynuując oglądanie filmu, recenzent poświadcza że urządzenie jest na tyle ciche że można z niego korzystać w przestrzeni publicznej, moim zdaniem po dźwiękach słyszanych w nagraniu, raczej nie obstawiałbym przy tej opinii. Szczególnie biorąc pod uwagę bardzo głośny dźwięk spuszczania powietrza, na zakończenie terapii.

Przy rozpoczęciu terapii, można zauważyć że buto-nogawki wypełniają się stopniowo poczynając od komór na stopach, których ułożenie zapewnia optymalne ucisk z każdej strony. Nie jest to proces natychmiastowy, jednakże prędkość jest zadowalająca, a jeśli ufać słowom recenzenta korzystanie z systemu wiąże się z przyjemnym uczuciem ucisku, który jest “w sam raz”.

Obecnie największym minusem jest brak załączonego etui na pompę, oraz torby do przenoszenia systemu. Nie jest to jednak wielki minus ponieważ te można zakupić osobno. Osobiście zwróciłbym raczej uwagę na brak łączności bezprzewodowej z urządzeniem, przez co zawsze trzeba być w zasięgu panelu sterującego. Kolejnym minusem który rzucił mi się w oczy jest konieczność korzystania z wcześniej wspomnianej załączonej do produktu “przejściówki” która w dalszej części filmu okazuje się po prostu korkiem do nieużywanego wyjścia przewodów powietrznych kiedy chcemy skorzystać tylko z jednej nogawki. Z całą pewnością producent mógłby zapewnić automatyzację tego rozwiązania, przy niewielkim nakładzie finansowym. A czy Ciebie powyższy artykuł przekonał do zwrócenia uwagi na systemy masujące marki Therabody RecoveryAir? Daj znać w komentarzu.

Film na podstawie którego stworzono artykuł dostępny jest pod linkiem: